Sprawa koncesji na naziemną telewizję społeczno- religijną



Szanowni Państwo,

Chciałbym, w imieniu naszej organizacji właścicieli mediów, zaprotestować przeciwko łamaniu art. 194 KK przez p. Jana Dworaka, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 

W naszym odczuciu spełnione zostały przesłanki art. 194 Kodeksu Karnego: "Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Pan Jan Dworak poinformował (Monitor Polski z dn. 27 grudnia 2012 r.) w podpisanym przez siebie ogłoszeniu (Poz. 1014) z dnia 20 grudnia 2012 r. o możliwości uzyskania koncesji na rozpowszechnianie programu telewizyjnego o charakterze społeczno- religijnym. Jednocześnie zawarł w nim treści dyskryminujące nadawców ze względu na ich wyznanie:

"Program będzie zawierał transmisje i relacje z nabożeństw i uroczystości religijnych, wydarzeń z życia Kościoła i społeczeństwa, edukował w zakresie historii i współczesności chrześcijaństwa w duchu nauczania Stolicy Apostolskiej i jedności z Episkopatem Polski"
Fot. Fragment ogłoszenia z "Monitora Polskiego", 22.12.2012

Ów fragment jednoznacznie dyskryminuje nadawców ze względu na wyznanie- mniemam że trudno mieć tu wątpliwości. Chciałbym ze smutkiem przypomnieć że niemal wszyscy nadawcy z mniejszości wyznaniowych, dzięki dyskryminacji (tak jak ta doświadczana przez nadawców ze strony pana Dworaka), działają w sieci Internet. Można naliczyć dziesiątki stacji telewizyjnych i radiowych, sądząc z ich popularności w mediach społecznościowych, mających więcej, tyle samo lub niewiele mniej fanów i zwolenników ile np. czołowy państwowy kanał telewizyjny TVP 1.  Wymienię tylko kilka. Są to zarówno stacje rozrywkowe, wyznaniowe, muzyczne, jak i nawet telewizje  (radio "Chrześcijanin", młodzieżowa "Rastastacja", rodzimowiercze "RadioWid", żydowskie “Nagen Dawid” czy www.warsawjewishradio.pl). Do tego sieć wyznawców utrzymuje w mediach społecznościowych sieci prosumenckie- jako osoby prywatne nadają one poprzez media społecznościowe treści dla swoich współwyznawców, i liczba tych prosumentów, jednocześnie konsumujących przekaz mediów jak i go tworzących, idzie w dziesiątki tysięcy. 

Dyskryminacja na tle wyznaniowym okazuje się być smutnym i dramatycznym faktem. Jest mi przykro że pod owym dokumentem podpisała się osoba, która na publicznych debatach (pamiętam jedną w siedzibie "Krytyki Politycznej"), głosiła inne poglądy. 

O ile w Holandii każda znacząca mniejszość wyznaniowa i światopoglądowa ma przyznane pasma nadawcze, o tyle w Polsce sytuacja jest odwrotna- w oficjalnym eterze szerzej obecna jest tylko dominująca grupa wyznaniowa, inne wyznania nie mają przyznanych częstotliwości. System obecny w Holandii jest nazywany filarowym, i oparty jest na idei przyznawania pasm nadawczych w ilości odpowiadającej liczbie członków danej publicznej organizacji nadawczej. Organizacji takich działa dość wiele, reprezentują mniejszości wyznaniowe i światopoglądowe. Takie jak ateistów, katolików, protestantów, liberałów, buddystów, etc.
 (lista: http://en.wikipedia.org/wiki/Netherlands_Public_Broadcasting#Member_based )

Wzywam do zaniechania dyskryminacji na tle wyznaniowym przez Pana Przewodniczącego Jana Dworaka. Jest to czyn zabroniony, zarówno przez Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej, jak i Kodeks Karny. Sądzę że Pan Jan Dworak nie ma prawa ograniczać praw i szans nadawców innych wyznań, a poszkodowanym grupom nadawców i wyznawców należą się stosowne odszkodowania wynikłe z ograniczenia ich praw i szans. Przypomnę stosowne zapisy z Konstytucji RP:

Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.



Z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
członek założyciel, Polish Media Owners Association

Komentarze

Popularne posty