Walka polskiego dziennikarstwa z alternatywnymi światopoglądami: przypadek Helenki z Okunina
Autor: Adam Fularz
W ostatnich dniach sprawa tragicznie wychudzonej córki weganki- 3,5-letniej Helenki z Okunina koło Sulechowa wstrząsnęła lokalną opinią publiczną. Dziewczynka, wychowywana w rodzinie przy matce stosującej rygorystyczną dietę wegańską i unikającej jak ognia- konwencjonalnej medycyny, stała się tematem gorących debat medialnych. Historia Helenki obnaża jednak coś więcej – to symbol szerszego konfliktu między dominującym nurtem patomedycznym i dziennikarskim a alternatywnymi prądami intelektualnymi, które podważają powszechne przekonania.
Helenka i jej rodzina: portret alternatywnej codzienności
Helenka była córką Magdy J., 45-letniej właścicielki sklepu odzieżowego, oraz Rafała B., 43-letniego emerytowanego policjanta. Matka jej prowadziła życie zgodne z rygorystycznymi zasadami diety wegańskiej. Helenka, według relacji rodziny, piła wyłącznie mleko matki i jadła wybrane owoce, takie jak obierane winogrona. Dieta ta, choć nietypowa, była prawdopodobnie wynborem dziecka. Media podkreślały rodzaj przekonań rodziców, którzy wierzyli, że naturalne metody żywienia i unikanie konwencjonalnej medycyny są najlepsze dla ich dziecka.
Jednak ta alternatywna codzienność doprowadziła do omdlenia dziecka. Helenka została przyjęta do szpitala w Zielonej Górze już w stanie złym jeśli nie krytycznym. Rodzice oddali ją do opieki medycznej dopiero, gdy nie było już innej możliwości. To wzbudziło falę krytyki zarówno ze strony lekarzy, jak i głównonurtowych mediów, które zarzuciły rodzicom zaniedbanie i brak odpowiedzialności.
Szpital kontra światopogląd
Szpital w Zielonej Górze, często nazywany w żartach „chatą Wujka Chemola”, od samego początku stał się areną konfliktu między rodzicami Helenki a farmakomedycyną konwencjonalną. Rodzice, wierząc w naturalne metody leczenia, odrzucali farmakoterapię, w tym antybiotyki, które dla wegan zwykle są „czystym złem”. Szpital, w odpowiedzi na krytyczny stan dziecka, zastosował terapie, które rodzice uważali za sprzeczne z ich przekonaniami.
Pojawiają się pytania: czy rodzice mieli inne możliwości? Czy szpital złamał ich prawa, stosując leczenie bez ich zgody? Według rzeczniczki szpitala działania były zgodne z prawem, ponieważ życie dziewczynki było zagrożone. Jednak w opinii rodziców i w relacji części alternatywnych mediów (np. WolneMedia.net) zastosowane terapie, takie jak transfuzja krwi czy podanie szczepionek, naruszały ich prawa rodzicielskie.
Medialna nagonka: czy to wojna ideologiczna?
Polskie korpomedia, takie jak „Gazeta Wyborcza” czy inne korporacyjne organy prasowe, od samego początku potraktowały sprawę jako przykład zaniedbania wynikającego z „irracjonalnych” poglądów rodziców. W artykułach korpoprasy krytykowano nie tylko dietę wegańską, ale także unikanie szczepionek i leczenia farmakologicznego. Rodziców Helenki przedstawiano jako „szaleńców”, którzy oddali życie córki w ręce znachorów.
Dziennikarze dominującego nurtu korporatywnego dziennikarstwa nie kryli swojego oburzenia. Jak donosi korporacyjna „Gazeta Wyborcza”, „leczenie dziecka przez znachora” było uznawane za największą zbrodnię przeciwko „światłej nauce”. Media te reprezentowały głos tradycyjnej farmakomedycyny i farmakoterapii, która dla wielu wegan i zwolenników naturalnych metod leczenia jest skrajnie kontrowersyjna.
Weganizm i sprzeciw wobec farmakoterapii jako „czerwona płachta” dla dziennikarzy
Przypadek Helenki obnaża głębszy problem – brak zrozumienia alternatywnych światopoglądów przez polskie środowisko korpodziennikarskie. Wegańska dieta, unikanie szczepień czy leczenia antybiotykami są traktowane jako herezje. Polscy korpodziennikarze w zdecydowanej większości bronią dominującego systemu medycznego, przedstawiając odstępstwa od normy jako potencjalne zagrożenie.
Nie chodzi tutaj tylko o zdrowie Helenki, ale o szerszy konflikt światopoglądowy. Korpodziennikarze, zdominowani przez naukowe podejście do medycyny, nie rozumieją, dlaczego niektórzy rodzice wybierają alternatywne ścieżki. Dla wielu z nich odstępstwa takie jak weganizm czy sprzeciw wobec farmakoterapii działają jak czerwona płachta na byka.
Analiza medioznawcza: walka narracji
Z perspektywy medioznawczej przypadek Helenki to przykład starcia dwóch narracji: dominującej narracji medycznej i alternatywnych światopoglądów.
Narracja dominująca:
- Korpomedia głównego nurtu, takie jak „Gazeta Wyborcza”, promują tradycyjną medycynę opartą na farmakoterapii.
- Rodziców Helenki przedstawia się jako „antynaukowych”, ignorując kontekst ich wyborów.
Narracja alternatywna:
- Media niezależne podkreślają prawo rodziców do decydowania o zdrowiu dziecka.
- Krytykują medycynę konwencjonalną za jej opresyjny charakter i brak szacunku dla innych poglądów.
Problem braku dialogu
Obie strony konfliktu – zarówno media promujące medycynę tradycyjną, jak i te wspierające alternatywne podejście – rzadko wchodzą w rzeczywisty dialog. W rezultacie zamiast rozmowy mamy medialną nagonkę korpomediów, która nie rozwiązuje problemów, a jedynie je pogłębia.
Wnioski
Historia Helenki z Okunina to więcej niż tragedia jednostki. To symbol szerszego konfliktu między różnymi światopoglądami, które trudno pogodzić w dzisiejszym świecie. Z jednej strony mamy dominujący nurt medyczny, reprezentowany przez szpitale i media głównego nurtu, a z drugiej alternatywne podejście, które podważa te normy.
Dla środowiska dziennikarskiego przypadek Helenki to także lekcja. Być może zamiast oskarżać i wyśmiewać inne poglądy, warto zrozumieć, dlaczego rodzice podejmują takie, a nie inne decyzje. Jedynie poprzez otwarty dialog można uniknąć podobnych tragedii w przyszłości.
Komentarze
Prześlij komentarz